To ile w końcu było tych schodów na Szczeliniec Wielki? Wszyscy liczyli i doliczyć się nie mogli, ale to nie było aż takie ważne, bo najważniejsze, że to była piękna górska wyprawa. Góry Stołowe zrobiły na nas ogromne wrażenie a znajdujące się tam formacje skalne zapierały dech w piersiach. Przeszliśmy ścieżką z piekła do nieba przez czyściec i powiemy Wam, że chwilami było naprawdę ekstremalnie. Szczeliny były wąskie, ciemne a niekiedy nawet zmusiły nas do padnięcia na kolana, jednak wszyscy dzielnie pokonali tę trasę. Potem pojechaliśmy do dzielnicy Czermna, w której znajduje się Kaplica Czaszek- jedna z trzech w Europie. Po szybkim obiedzie nie zwolniliśmy tempa i udaliśmy się do Bazyliki Nawiedzenia NMP w Wambierzycach aby uczestniczyć we Mszy św. Później jeszcze tylko krótki spacer po Polanicy Zdrój, łyk leczniczej wody i powrót do ośrodka. A wieczorem wielki mecz koszykówki- wychowawcy kontra koloniści. Skromnie tylko zaznaczymy, że wychowawcy byli nie do pokonania!